Dzień sekretów.
Ranek, jak przystało na niedzielę, był relaksujący. Pograliśmy w gry językowe a następnie poszliśmy na spacer i mszę.
Po obiedzie pochlapaliśmy się w basenie, a potem uczyliśmy się języka kodów i przygotowywaliśmy do wieczornych podchodów i oficjalnego pasowania na obozowiczów 🙂
Pomimo wielu różnych zagadek i zadań wymagających sprytu lub zręczności, wszystkie dzieci pomyślnie przeszły ‘chrzest’ na obozowicza. Wieczorem wychowawcy chyba pomyśleli, że za mało dziś mieliśmy ruchu i zrobili nam jeszcze aerobic po angielsku. Dobrze, że nie narzekamy na brak energii 🙂
Brak Komentarzy